wtorek, 14 lutego 2017

Recenzja #83 - Co Liesel była w stanie zrobić dla słów? - Złodziejka książek - Markus Zusak




Jak niemal każde nieszczęście historia zaczęła się szczęśliwie.

Opis fabuły
Liesel Meminger przyjeżdża do państwa Hubermannów, swoich nowych rodziców. Przywozi ze sobą bagaż straszliwych doświadczeń - w drodze do Molching zmarł jej młodszy brat, który także miał być oddany Hubermannom. Chłopiec został pochowany przy torach. W czasie jego pogrzebu, Liesel znalazła i ukradła swoją pierwszą książkę - Podręcznik grabarza. Nowe miasto, nowe życie, nowi rodzice - to wszystko czeka na dziewczynkę, która od teraz zamieszkuje przy Himmelstrasse, ulicy Niebiańskiej. Mimo to, jej historia nie będzie miała zbyt wiele wspólnego z rajem. Czy Liesel przetrwa najgorsze momenty w swoim życiu i wyjdzie z nich obronną ręką? Co jest w stanie zrobić, by zdobyć słowa?

Opinia
Dzisiaj Walentynki, a Złodziejka książek niewątpliwie opowiada o miłości. Nie jest to jednak miłość między dwojgiem zakochanych, ale miłość kiełkująca między Hubermannami i ich nową córką, Maxem a Liesel oraz Liesel a... książkami. Złodziejka książek to powieść o walce, oddaniu i życiu w hitlerowskich Niemczech. Jest to też powieść o książkach. A czy może być coś lepszego niż książka o książkach?
Na wyróżnienie zasługuje tutaj nietypowy narrator, który oficjalnie przedstawia nam się dopiero w połowie książki. Nie odkryję Ameryki, jeśli stwierdzę, że autor zastosował niekonwencjonalne podejście do stworzenia i napisania tej powieści. Oprócz narratora, cechującego się dodatkowo ogromnym poczuciem humoru, na kartach Złodziejki książek możemy spotkać wyrazistych i dobrze wykreowanych bohaterów. Każdy z nich jest inny, ma swoje własne sposoby wyrażania uczuć. Każda postać walczy tutaj o coś innego, a czytelnik rozumie jej ideały. Bohaterem, który najbardziej przypadł mi do gustu był, może dość niespodziewanie, Max. Wydał mi się on postacią niezwykle sympatyczną, a wręcz symboliczną. Jego relacja z Liesel była godna podziwu, ich niesamowicie mocna więź była światełkiem wśród wojennej zawieruchy.
Autor powieści złamał w niej pewne stereotypy. Miejscem akcji są bowiem Niemcy w czasie II Wojny Światowej, a nie jakiś biedny, okupowany przez nich kraj, jak to bywa w większości powieści wojennych. Zusak pokazuje, że tam wcale nie było tak, jak nam się wydaje. Nie wszyscy Niemcy popierali Hitlera, ale nikt nie śmiał się do tego przyznać. Powieść cechuje się też łamaniem konwencji - mamy tu postacie tragiczne, których losy przeplatane są scenami humorystycznymi. Muszę zwrócić uwagę także na fakt, iż narrator często wybiega w przyszłość, co pokazuje nam jego wiedzę na temat bohaterów. Myślę też, że autor zastosował taki zabieg, by zwolnić akcję i złagodzić niektóre sceny.
Książka zawiera wiele ślicznych ilustracji (wykonanych przez Trudy White). Jest to powieść dość długa, ale należy ona do takich książek, które jednocześnie chce się i nie chce się kończyć. Wydanie filmowa niezwykle mi się podoba, gdyż aktorka grająca Liesel jest tak niewinna, jak bohaterka, w którą się wcieliła.
Ines de Castro

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.