niedziela, 29 kwietnia 2018

Najlepszy i program profilaktyczny w kinie AMOK

27 kwietnia 2018 roku uczniowie klas pierwszych mojego liceum zostali zaproszeni do kina AMOK na bezpłatną projekcję filmu Najlepszy oraz towarzyszący jej program profilaktyczny. Przyznaję, że byliśmy trochę zdziwieni tym niespodziewanym wyjściem, ale żal było nie skorzystać. Co z tego, że o tym, jaki film będziemy oglądać dowiedzieliśmy się dopiero na miejscu...


Ekranizacja powieści biograficznej Jerzego Górskiego, w reżyserii Łukasza Palkowskiego, opowiada o trudnej drodze, jaką przebył pewien narkoman, by stać się wybitnym sportowcem. Jurek nie ma nic, ojciec znęca się nad nim i matką, zabrania mu spełniać marzenia o karierze lekkoatletycznej. Chłopak sięga po narkotyki, dzięki którym świat ma stać się bardziej kolorowy. Górski wciąga w to bagno Grażynę, córkę policjanta, która zostaje matką jego córeczki. Gdy Jerzy postanawia zmienić swoje życie, dla jego przyjaciół jest już za późno. Pewnego dnia w głowie głównego bohatera kiełkuje pomysł wystartowania w triatlonie, ponieważ sport zawsze był czymś, co kochał i czemu chciał się poświęcić. Jednak czy po latach spędzonych na nałogach jest się w stanie wrócić do formy zarówno fizycznej, jak i psychicznej?


Po zakończonej projekcji, mogliśmy uczestniczyć w wykładzie, który poprowadził... Jerzy Górski! Byłam pod ogromnym wrażeniem, że tu przyjechał i zachciał opowiedzieć nam o pasji i tym, jak być NAJLEPSZY. Przy okazji dowiedzieliśmy się, jak różne fakty z jego życia zostały przedstawione w filmie - 3 osoby zostały połączone w jedną, tak jak niektóre wydarzenia i incydenty. Nie mogłam się nadziwić temu, jak otwartym i przyjaznym człowiekiem jest Górski. Przeszedł w życiu naprawdę dużo, ale mimo to nie ustawał w dążeniu do celu. Podczas wykładu zwrócił on uwagę na to, czym warto się kierować w spełnianiu marzeń i realizowaniu swoich pasji. Nie obyło się też bez ostrzeżenia na temat narkotyków i myślę, że wygłoszone ono przez osobę, która przeżyła wszystkie wiążące się z tym nałogiem konsekwencje, dotarło do młodych ludzi o wiele bardziej niż powtórzone 100 razy przez nauczycieli czy rodziców. 


Początek filmu był dość... ohydny, jeśli mogę to tak ująć. Pokazanie meliny narkomanów, ich codzienności i wyniszczonych ciał nie sprawiało zbyt przyjaznego wrażenia. Kiedy Jurek w końcu się ogarnął, śledziło się jego perypetie z zapartym tchem, niedowierzaniem i podziwem. Jakub Gierszał sprawdził się w roli głównej idealnie, jego emocje były bardzo realistyczne. Na docenienie zasługuje również świetna charakteryzacja i ogólna dokładność całego przedsięwzięcia. 
Polecam ten film każdemu, kto szuka inspiracji, ideałów i celu w życiu. Historia Górskiego, wielkiego człowieka zasługuje na ten film oraz na to, by o niej mówić i pisać.
Ines de Castro

sobota, 7 kwietnia 2018

W kinowym fotelu #2 - Czerwona jaskółka

3 kwietnia 2018 wybrałam się z rodzicami do zabrzańskiego Multikina, by zobaczyć najnowszą produkcję z Jennifer Lawrence w roli głównej, zatytułowaną Czerwona Jaskółka. Udało się nam skorzystać z promocji związanej z płatnością MasterCard (niestety, już się ona zakończyła), dzięki czemu bilety wyszły nas naprawdę niedrogo.


Dominika Egorova jest znaną i podziwianą w całej Rosji baletnicą. Niestety, pewnego dnia podczas występu ma straszliwy wypadek, po którym nie wiadomo czy będzie mogła chodzić, o tańcu nie wspominając. Dziewczyna opiekuje się też chorą matką, więc za wszelką cenę stara się wyzdrowieć. Niestety, wszystko związane z jej utrzymaniem było zagwarantowane przez teatr, w którym występowała Dominika, więc musi ona znaleźć inne źródło dochodu. Zrządzeniem przypadku oraz intryg jej wuja, baletnica zostaje zmuszona, by odbyć szkolenie dla tak zwanych jaskółek - uwodzicielek, mających użyć najskrytszych pragnień drugiego człowieka, by wydobyć od niego potrzebne informacje.


Mimo że film trwa blisko 3 godziny, ani na chwilę nie przestaje nas interesować. Cechuje się on ogromną dynamiką - utracona kariera zawodowa Dominiki płynnie przechodzi w szkolenie jaskółek oraz w wykonywaną przez nią misję. Główna bohaterka jest jaskółką doskonałą, knuje i kręci tak, by wymierzyć sprawiedliwość w swoim rozumieniu, a jednocześnie wypełniać swoje obowiązki. Pod tym względem jest to chyba jeden z najlepszych filmów szpiegowskich, ponieważ dopiero na końcu, gdy twórcy filmu przedstawią nam odpowiednie elementy, zaczynają one nabierać sensu i układać się w całość. Jennifer Lawrence jest w dodatku moją ulubioną aktorką i nie wyobrażam sobie nikogo innego, kto mógłby tak znakomicie odegrać rolę Dominiki. W dodatku możemy ją zobaczyć w jej naturalnym kolorze, czyli blondzie oraz jako brunetkę, tak jak występowała w Igrzyskach Śmierci. Jednakże, Jen nie jest jedyną gwiazdą na ekranie. Obok niej błyszczą takie nazwiska jak Jeremy Irons, Joel Edgerton czy Matthias Schoenaerts. Mimo że może to komuś niewiele mówić, to fani dobrego kina na pewno rozpoznają tych znanych aktorów z twarzy i skojarzą z odpowiednimi produkcjami.


Za reżyserię odpowiadał Francis Lawrence, który pracował z Jen także przy Igrzyskach Śmierci. Szczegółowe zaplanowanie każdej sceny i nakręcenie jej tak, aby pokazać nam istotne elementy, jednak bez przyciągania uwagi to istny majstersztyk. Mimo że rola jaskółek (które naprawdę istniały i kto wie, może nadal istnieją?) ma charakter głównie erotyczny i uwodzicielski, a ich szkolenie właśnie na tym się opiera, filmowi daleko jest do wulgarności. Jest on raczej brutalnie prawdziwy, ale także dopracowany w każdym stopniu. Intrygi, kłamstwa i oszustwa to coś, co cechują historię Dominiki Egorovej, do której na pewno niejednokrotnie wrócę. Obecnie planuję też przeczytać książkę o tym samym tytule, na podstawie której powstał film. Mimo że znam zakończenie, śledzenie losów tytułowej jaskółki na papierze powinno dostarczyć mi niezapomnianych przeżyć, tak jak zrobił to Francis Lawrence w swoim filmie.
Ines de Castro

poniedziałek, 2 kwietnia 2018

Recenzja #137 - Pełnia nad Londynem - Księżyc nad Soho - Ben Aaronovitch


-Nie może pan nazywać ich czarnymi magami.
- Zdajesz sobie sprawę, że „czarny” ma tu znaczenie metaforyczne.
- To nieważne. Słowa zmieniają swoje znaczenie, prawda? (...)
- To jak mam ich nazywać? – Zapytał cierpliwie Nightingale.
- Niepełnosprawni etycznie adepci magii.

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.