środa, 31 stycznia 2018

Recenzja #123 - Do trzech razy, a za czwartym... - Do trzech razy śmierć - Alek Rogoziński



Moje biedne serce jest tak skołowane jak dusza anioła, gdy patrzy na ludzką krzywdę.



Opis fabuły

Róża Krull jest niezwykle znaną i cenioną polską autorką kryminałów. Pewnego dnia otrzymuje zaproszenie na zjazd pisarek odbywający się w malowniczym dworku w Kopielnikach. Pierwszego dnia pobytu tam, podczas kolacji, dochodzi do tragedii. Jedna z autorek zostaje bowiem otruta! Teraz już nikt nie może czuć się bezpiecznie. Ale Róża nic sobie z tego nie robi, gdyż niezwykłe podobieństwo wydarzeń do fabuły jednej z jej książek oraz zostawiona przy ciele ofiary czarna róża stają się dla pisarki motywacją do poprowadzenia prywatnego śledztwa.


Opinia

Jest to pierwsza samodzielna książka Alka Rogozińskiego jaką udało mi się przeczytać i w dodatku czytałam ją dwa razy prawie pod rząd, żeby wszystko zrozumieć i się pośmiać. Już na wstępie mogę przyznać, że się nie zawiodłam, a swoim tytułem księcia komedii kryminalnej Rogoziński posługuje się wielce zasłużenie.
Narracja użyta w książce jest trzecioosobowa i dzięki temu czytelnik może na bieżąco śledzić poczynania różnych bohaterów, a także "podsłuchać" rozmowy osób zamieszanych w morderstwo. Najwięcej dowiadujemy się o losach Róży, ale czasami opis zdarzeń, w których pisarka nie bierze udziału jest niezbędny. 


Skoro o Róży mowa... jest ona chyba najzabawniejszą i jedną z najlepiej skonstruowanych bohaterek literackich. Jej charyzma, skłonność do zauroczeń, skleroza i roztrzepanie składają się na niepowtarzalny urok osobisty i rozkładają na łopatki. Z kim jak z kim, ale z Różą na pewno mogłabym się zaprzyjaźnić (przy okazji, zastanawia mnie czasem czy Róża nie ma czegoś z Alka...). Z tą cudowną osóbką muszą jednak wytrzymywać Pepe i Betty, którzy wcale nie są tacy święci. Pozostałe pisarki na zlocie zostały natomiast przedstawione dość karykaturalnie, by kojarzyły się czytelnikowi tylko z jedną, określoną cechą. Swoją kreacją najbardziej zaciekawił mnie Kuba - niby niepozorny, troszkę nawet mdły, ale nadawał powieści tempo, a czytelnikowi udzielała się jego ekscytacja.


Pierwsze, na co należy zwrócić uwagę w powieści Rogozińskiego to doskonale wymyślona intryga kryminalna, w którą zostają wplątani bohaterowie. Tak jak w książkach Agathy Christie, zbrodnie są popełniane w zamkniętym gronie, co sprawia, że właściwie każdy uczestnik zlotu może być podejrzanym. Miejsce akcji to malowniczy dworek, opisany dokładnie, ale nie nachalnie czy przytłaczająco - w stopniu idealnym do pobudzenia wyobraźni. Wyjaśnienie zagadki pojawia się na samym końcu i moim zdaniem, właściwie nie można się go domyślić. Skoro jest to komedia kryminalna, to przyjrzyjmy się komizmowi zastosowanemu w książce. Każda z postaci jest w jakiś sposób zabawna, tak jak relacje między poszczególnymi bohaterami. Oprócz ogólnej śmieszności niektórych sytuacji i bohaterek, możemy się natknąć na niewybredne żarty. Do wszystkiego w tej powieści trzeba podejść z ogromnym dystansem i przymrużeniem oka, bo jak się dowiedziałam, za jeden z żartów (chyba najlepszy w całej książce) Rogoziński został oskarżony o rasizm - właśnie w takich momentach tracę wiarę w ludzi... Autor opisał też prawdopodobnie rzeczywiste (choć na pewno trochę przerysowane) zachowanie pisarskiego światka, co może okazać się kontrowersyjne. Z drugiej strony, kto lepiej opisze konflikty i przyjaźnie autorów powieści niż jeden z nich...?


Rogoziński używa prostego, przyjemnego języka, który zrozumie właściwie każdy. Dodatkowo nawiązuje do zachowań osób znanych z telewizji, co tylko wzmaga komizm niektórych wypowiedzi. Przy książce ubawią się i starsi, i młodsi, ograniczeń wiekowych nie ma. Trzeba tylko mieć dystans do świata i poczucie humoru.
Okładka książki została bardzo dobrze zaprojektowana, ponieważ tytuł jest dobrze widoczny, a małe elementy graficzne ukazują to wszystko, co jest bezpośrednio związane z książką. Czcionka jest dobrana tak, że nie męczy oczu swoją wielkością czy kształtem, co zwiększa przystępność powieści dla czytelników w różnym wieku. Korekta również została dobrze przeprowadzona, ponieważ nie przypominam sobie żadnej rażącej literówki.
Polecam tę książkę każdemu, kto ma ochotę na lekką, zabawną lekturę z lekkim dreszczykiem i zagadką kryminalną.
Ines de Castro
Książkę przeczytałam w ramach wyzwań: 52 i 100 książek w rok oraz Olimpiada czytelnicza.

4 komentarze :

  1. Właśnie ją skoczyłam i musze przyznać, że jest świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chcę przeczytać tę książkę, bo nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z twórczością Alka Rogozińskiego, ale boję się poczucia humoru w kryminałach. Same kryminały lubię, ale jakoś duża dawka humoru odbiera mi przyjemność z czytania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wczoraj zaczęłam czytać tę powieść, więc niedługo przekonam się, czy bohaterka i klimat mi leżą :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja chociaż wiele razy próbowałam to polskie kryminały mi się zupełnie nie podobają. Ale jeśli jest w tym dużo komizmu jak piszesz, to może być inaczej. Bo lubię polską literaturę, z tym że nie kryminały po prostu.

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.