wtorek, 2 lutego 2016

Wieczór filmowy #1- ,,Teoria wszystkiego"

#1
Tytuł: ,,Teoria wszystkiego"- ,,The theory of everything"
Reżyser: James Marsh
Rok produkcji: 2014
Kraj produkcji: Wielka Brytania
Na podstawie: ,,Podróż do nieskończoności. Moje życie ze Stephenem"- Jane Hawking
Stephen Hawking jest zwyczajnym studentem fizyki na uniwersytecie w Cambridge. Pewnego dnia poznaje Jane, w której się zakochuje. Miłość młodych rozkwita, mimo że żadne z nich nie zastanawia się nad wspólną przyszłością. Są idealnym przykładem na to, że przeciwieństwa się przyciągają. Gdy Stephen rozwiązuje ,,tylko" 9 na 10 pozornie niemożliwych do rozwiązania zadań, jego geniusz zostaje dostrzeżony. Następnie wysnuwa teorię dotyczącą czarnych dziur, wszechświata i jego początku- teorię wszystkiego. W tym samym etapie jego życia, rozpoczyna się jego choroba- stwardnienie zanikowe boczne postępujące i nieuleczalne schorzenie polegające na niszczeniu komórek i zaniku władzy w mięśniach. Lekarze dają mu 2 lata życia. Mimo to, Jane chce z nim być, kocha go. Czy ich miłość zwycięży wszystko? Czy młodzi spełnią swoje marzenia? I, co najważniejsze, czy Stephen odkryje teorię wszystkiego?
Film jest wzruszający; bardzo chwyta za serce. Za mało jest w nim jednak informacji dotyczących naukowej kariery Hawkinga. Jest to nieco denerwujące, bo niezwykły geniusz jego osoby został stłumiony. Mało jest też historii jego choroby, jednak dla mnie jest to dużym plusem, gdyż nie lubię patrzeć na cierpienie innych, nawet udawane na filmach. Eddie Redmayne wcielający się w Hawkinga poradził sobie doskonale, fenomenalnie. Potrzeba niesamowitych umiejętności, by zagrać osobę z taką chorobą. Nic dziwnego, że aktor otrzymał za tę rolę OSCARA- nie wyobrażam sobie, by ktokolwiek mógł zagrać postać Hawkinga lepiej niż Redmayne. Nie podobały mi się niektóre kwestie Jane (w tej roli Felicity Jones). Były one tak dobrane, iż dołowały Stephena w najważniejszych momentach jego życia (kto wie, może tak było naprawdę). Ale to nie jego wina, że jest chory! Jane sama chciała z nim być, mimo wszystko, a potem wyrzucała mu jego schorzenie, które dla niego nie było niczym przyjemnym. W filmie można było zobaczyć wielu znanych aktorów, jednak dla mnie absolutnym numerem 1 i strzałem w dziesiątkę okazał się Eddie Redmayne. Film został nakręcony w ciekawy, wzruszający sposób. Cieszy mnie to, iż dotyczy on osoby Hawkinga i jest oparty na prawdziwej historii. Porusza on niewątpliwie trudne tematy, ale są to zagadnienia, których absolutnie nie można porzucić. Na pewno jeszcze parę razy zobaczę ten film, bo naprawdę warto.
Ocena filmu: 9/10
Ines de Castro


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.