środa, 30 grudnia 2015

Jak piszę recenzje?- co nie co o Ines de Castro

Hej. Ten post jest troszkę inny od tych, które na ogół będą tu publikowane, ale uznałam, że powinniście go przeczytać.
Chodzi w nim o to, co biorę pod uwagę w czasie pisania recenzji. Może dzięki temu, łatwiej będzie Wam zdecydować, co chcecie przeczytać, a co wolicie sobie odpuścić. Dobra, zaczynamy:

  • Treść- bohaterowie, opisy, narracja, wartkość akcji...
  • Czy książka spełnia wymagania swojego gatunku?- nie obniżę oceny, bo jakiś horror mnie przestraszył. Wręcz przeciwnie- o to chodzi w literaturze grozy, więc jest to duża zaleta.
  • Czy książka spełniła moje oczekiwania?- jakie były moje odczucie przed i po lekturze.
  • Porównanie książki z inną twórczością autora (jeśli czytałam)- tego chyba nie trzeba tłumaczyć. Jeśli autor w innych książkach mnie zachwycił, a w tej nie, ocena książki spada. 
  • Jak szybko przeczytałam- jeśli książka mnie po prostu wciągnęła i czytałam ją nawet nie wiedząc kiedy, jest to kolejna zaleta. Nikt chyba nie lubi się męczyć nie wiadomo ile z tą samą książką!
  • Jakość wydania- okładka, czy grzbiet się gnie i inne pierdołki, do których można się przyczepić.
  • Tłumaczenie- czy zdania są sensowne i zrozumiałe. Przykład w ,,Black Ice", przez co się wkurzyłam: niebieskie źrenice. Chyba tęczówki! 
No cóż, to chyba wszystko, czym kieruję się w wystawianiu oceny danej książce. Mam nadzieję, że post Wam się spodobał :). Gdy skończę czytać następną pozycję, bezzwłocznie ją tu zrecenzuję. Dodam też, że bez problemu zgadzam się na układy obserwacja za obserwację itp. Na wszelkie propozycje, linki oraz konstruktywną krytykę czekam w komentarzach.
Ines de Castro

1 komentarz :

  1. Obserwacja za obserwację. http://diybyjoanna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.