poniedziałek, 28 grudnia 2015

Recenzja #2 - Ruszam w góry z zabójczo przystojnym facetem

#2
Tytuł: ,,Black Ice"- ,,Black Ice"
Seria: -
Autor: Becca Fitzpatrick
Czytelnicze wyzwanie: 26. Wybrana ze względu na okładkę (wybrałam ją też ze względu na cenę i opinie innych czytelników)
Wydawnictwo: Moon Drive
Rok wydania: 2014
Cudowny facet o boskich orzechowych oczach, w których można się rozpłynąć- taka była moja reakcja, gdy zobaczyłam okładkę ,,Black Ice". W drugiej kolejności zauważyłam tajemniczy tytuł oraz nazwisko autorki. Stwierdziłam, że będzie to kolejne tanie romansidło, lecz gdy przeczytałam opis z tyłu... oszalałam na punkcie tej książki! I... chyba była ona moim przeznaczeniem, bo kilka tygodni później pojawiła się na OLX. Czekałam. I opłaciło mi się- kolejnych ofert przybywało, aż pojawiła się JEDNA: 15 zł, pół godziny drogi od mojego miasta, książka w idealnym stanie. Kupiłam i położyłam na półce. Dziś ułożyłam się w łóżku z kubkiem ciepłej herbatki w ręku i zaczęłam czytać...
Britt postanawia ruszyć na wyprawę w góry Teton ze swoją przyjaciółką (Korbie), chłopakiem Korbie (Bearem) i bratem Korbie i jednocześnie ekschłopakiem Britt (Calvinem). Przyjaciółki ruszają jeepem (chłopcy dołączą do nich później), ale burza śnieżna krzyżuje ich plany. Szukając schronienia, trafiają do chatki, gdzie spotykają Shauna i Masona. Ten drugi kilka godzin wcześniej pomógł Britt wmówić Calvinowi, że są razem. Nagle, okazuje się, że mężczyźni są poszukiwanymi przez policję zbiegami i biorą oni dziewczyny jako zakładniczki. Potem wydarzenia toczą się w zastraszającym tempie: komu można zaufać? Co znaczą zielone kropki na mapie Calvina? I kto okaże się mordercą?
Około 4,5 h- tyle zajęło mi przeczytanie ,,Black Ice". W tym czasie co chwila mówiłam: ,,no nie" lub ,,ja nie mogę". Świetne postacie, oryginalny pomysł na książkę- Fitzpatrick dała czadu. Znalazła złoty środek, jeśli chodzi o opisy- nie za dużo, nie za mało. Idealnie, by wyobraźnia czytelnika pracowała na najwyższych obrotach, a na twarzy pojawiły się wypieki. Gratuluję autorce i biję przed nią pokłony. Starannie wyważone połączenie romansu z thrillerem zapewniło pisarce moją miłość do jej książek. Dziękuję wydawnictwu za świetną oprawę i tłumaczenie. Polecam czytanie ,,Black Ice" bez przerw, pod kołdrą lub kocem i z kubkiem czegoś ciepłego w ręku. Moje wrażenia spotęgowała płyta Adama Lamberta ,,The Original High", którą puściłam w tle. Dzięki temu dokładniej wyobraziłam sobie każdą scenę, emocję, gest. Czułam zimno padającego śniegu, ciepło kominka czy strach przed niedźwiedziem. Jest to jedna z najlepszych powieści, z jakimi miałam styczność. Ocena: 11/10
Ines de Castro

 

 Dajcie znać w komentarzach, co Wy sądzicie o tej książce, a także czy podobają Wam się moje recenzje- konstruktywna krytyka mile widziana.

4 komentarze :

  1. Poluję na ,,Black ice'' - muszę sobie wreszcie zafundować tę książkę :3
    http://papierowenatchnienia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakoś nie potrafię sie za to zabrać, bardzi fajny post :)

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.