czwartek, 14 stycznia 2016

Recenzja #5 - Zastanawiam się, ile to jest 3 metry nad niebem

#5
Tytuł: ,,Trzy metry nad niebem" - ,,Tre metri sopra il cielo"
Seria: ,,Trzy Metry nad niebem"
Autor: Federico Moccia
Czytelnicze wyzwanie: 18. Wydana oryginalnie w języku innym niż polski i angielski
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2005
Ta książka (lub film na jej podstawie) była obowiązkowa do konkursu j.polskiego, w którym brałam udział. Ze względu na brak czasu, szybko zobaczyłam film i omówiłam go z moją polonistką. Gdy zobaczyłam, jak rozległa i skomplikowana jest jego problematyka, postanowiłam przeczytać książkę w wersji elektronicznej. I tak zaczęła się moja przygoda z Babi i Stepem...
Historia zaczyna się dosyć banalnie. Ona- grzeczna dziewczyna z dobrego domu, zajmująca się przyziemnymi sprawami. On- żyjący z dnia na dzień lekkoduch, chuligan, typowy ,,bad boy". Tę dwójkę połączy cukierkowa, nagła miłość. Ona- myśli, że go zmieni, podczas gdy sama się zmienia. On- składa bezpodstawne obietnice, których i tak nie ma zamiaru dotrzymać. I, jak można się spodziewać, najbardziej ze wszystkich zmienia się Babi. Na Stepa związek z główną bohaterką wywiera jakiś, mniejszy lub większy, wpływ. Jak zakończy się (czy zakończy się w ogóle) ich cudowna, pełna wzlotów i upadków relacja?
Gdyby nie omówienie problematyki filmu, widziałabym w Stepie zwykłego chuligana. Podczas czytania, starałam się zagłębić w jego postać, jakoś go zrozumieć. I przyznam, że lekko przedarłam się przez jego powłokę złego, niedostępnego, groźnego osobnika i powoli dostrzegłam skrzywdzonego przez los chłopca z problemami. Autor nie zanudza nas długimi opisami, wybiera tylko ważne i dużo znaczące dla bohaterów sytuacje. Podoba mi się ukazanie Babi i Stepa (głównie Stepa) jako postaci dynamicznych- zachodzące w nich zmiany się opisane subtelnie, ale na tyle dobitnie, byśmy je rozumieli i dostrzegli. Mimo, że historia jest bardzo, ale to bardzo schematyczna i niczym się nie wyróżnia spośród dziesiątek podobnych, to zakończenie jest absolutnie zaskakujące i kompletnie nie trzyma się schematu (oczywiście jest to zaleta).
Historia jest opowiedziana w realistyczny sposób, jednak moim zdaniem jest w niej za dużo brutalności i wulgaryzmów. Wydania i tłumaczenia nie będę oceniać, myślę, że jest to oczywiste i wiadome. Ocena książki: 7/10
Ines de Castro


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.