W związku z projektem ustawy o ujednoliceniu ceny książek, przygotowałam artykuł z trochę innym, ironicznym spojrzeniem na czytelnictwo.
O ustawie: w ciągu pierwszego roku od wejścia książki na rynek księgarnie będą mogły udzielić rabatu maksymalnie 5%. Wszystkie książki mają kosztować tyle samo. Oznacza to brak promocji w internecie, Biedronkach, Lidlach itp. Czy chcemy, aby czytelnictwo w Polsce było na jeszcze niższym poziomie?