czwartek, 26 października 2017

Recenzja #115 - Historie z cmentarza - Księga cmentarna - Neil Gaiman





Opis fabuły

Ten chłopiec miał zginąć. Tajemniczy mężczyzna o imieniu Jack przyszedł do pewnego domu i zamordował całą rodzinę. PRAWIE całą... Małemu dziecku udało się bowiem uciec na pobliski cmentarz, gdzie nikt nie będzie go szukał. Chłopiec otrzymał imię Nikt i został wychowany przez umarłych. Brak kontaktu ze światem zewnętrznym może być dla niego ratunkiem lub przekleństwem. Tymczasem Morderca nie ustaje w wysiłkach, by dokończyć swoje zadanie...


Opinia

Otrzymałam tę książkę w ramach współpracy z wydawnictwem MAG, za co serdecznie dziękuję. Spotkałam się gdzieś z informacją, że jest to powieść z pogranicza horroru i czarnej komedii... Mieszanka wybuchowa? Ja odebrałam to nieco inaczej...
Głównym wątkiem powieści jest rzecz jasna życie Nika (Nik to skrót od imienia Nikt) na cmentarzu na wzgórzu. Tam, obdarzony Swobodą Cmentarza, poznaje duchy zmarłych przed wiele laty i uczy się żyć tak, jakby nigdy nie istniał. Trzecioosobowy narrator towarzyszy Nikowi przez cały czas, racząc nas tymi samymi informacjami, do których dostęp ma Nik. Jedynie w dodatkowym fragmencie, wstawce między rozdziałami, chwilowo odwiedzamy Jacka, by przeczytać jak wszyscy mają do niego pretensje.
Nik jest zaradnym, rezolutnym chłopcem. Ciekawi go wszystko, co możliwe oraz ciągnie go do tego, co niebezpieczne i zabronione. Główny bohater ma w sobie jednocześnie pewnego rodzaju niewinność dziecka, a także coś, co nie pozwala go nie lubić. Moim ulubionym bohaterem został jednak Silas. Przez moje roztargnienie dopiero w 4 rozdziale zorientowałam się, kim on właściwie jest. Można powiedzieć, że to spełnienie marzeń większości kobiet - mroczny, tajemniczy, ale jednocześnie odpowiedzialny i opiekuńczy. Pozostali mieszkańcy cmentarza to mieszanka różnorakich zwyczajów i osobowości. Każdy z nich ma w sobie coś wyjątkowego i oryginalnego, przez co głęboko zapadają nam oni w pamięć.


Akcja powieści nie jest dokładnie umiejscowiona w czasie, podejrzewam, że może dziać się pod koniec XX lub na początku XXI wieku. Autor uraczył nas dokładnymi opisami cmentarza, dzięki czemu nasza wyobraźnia pracuje na najwyższych obrotach. Mimo totalnie fantastycznej fabuły, w powieści jest coś realistycznego. Na pewno nie zgodzę się z tym, że jest to połączenie horroru i czarnej komedii. Ani nie było to straszne, ani śmieszne. Użyłabym raczej słowa emocjonujące. Podczas lektury miałam wypieki na policzkach, wszystko bowiem w tej książce budzi w nas coś od dawna uśpionego. Jakiś instynkt marzyciela, czytelnika, który z każdą stroną zostaje bardziej pochłonięty przez czytaną pozycję. Księga cmentarna to idealna pozycja na Halloween. Mroczna, tajemnicza i ekscytująca - w sam raz na noc duchów!


Język użyty w powieści jest uniwersalny, każdy może po nią sięgnąć i cieszyć się z dobrej lektury. Przygody Nika wywołają bowiem emocje w czytelnikach z każdego pokolenia!
Wydanie jest przepiękne. Dopracowane tłumaczenie i korekta pozwala cieszyć się bezbłędnym tekstem. Okładka natomiast jest niezwykle bogata w detale, takie jak mała czaszka czy groby przy literach. Samo patrzenie na tę książkę cieszy, nie wspominając o lekturze!
Polecam tę książkę każdemu, kto chce poczuć mroczny klimat Halloween. Jest to idealna pozycja ta ten wieczór - pobudza wyobraźnię i skłania do przemyśleń na temat tego, czy życie i śmierć rzeczywiście dzieli aż taka granica.
Ines de Castro

1 komentarz :

  1. Współpraca z magiem? Zazdroszczę i gratuluję! Wszystkie książki tego autora chce przeczytać i tak myślę, ze chyba je sobie zaprezentuje na święta. :P

    tysiac-zyc-czytelnika.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.