Jeżeli ktoś myśli, że nie można oswoić się ze śmiercią, niech dalej tkwi w swojej bajce.
Józef Cyppek. Rzeźnik z Niebuszewa. Przepełniony nienawiścią do świata dewiat a może rozgoryczony swoim losem mężczyzna, którego kolejna strata w życiu po prostu przerosła? Kim był seryjny zabójca, który skazany na śmierć został za tylko jedno morderstwo? Na te pytania próbuje odpowiedzieć Max Czornyj w swojej najnowszej powieści kryminalnej. Józef Cyppek na kartach powieści zdradza czytelnikowi swoją historię. Do końca nie opowiedział o pozostałych morderstwach ani nie okazał skruchy. Gdyby tylko ludzie wiedzieli z kim wtedy rozmawiali...
Opinia
Tempo wydawnicze książek spod pióra Maxa Czornyja jest zabójcze. Autor decyduje się odważnie mieszać gatunki i eksperymentować. Kolejną w jego dorobku powieścią jest książka oparta na faktach, czyli opowieść o Rzeźniku z Niebuszewa. Sprytne pomieszanie faktu i fikcji literackiej dostarcza czytelnikowi ogromnych wrażeń.
Autor zdecydował się wejść do głowy mordercy-głównego bohatera. Tym samym, wszystkie wydarzenia opowiada sam Rzeźnik, czasami robiąc tylko przerwy na to, by czytający mógł zaznajomić się z zeznaniami świadków w procesie.
Józef Cyppek, w którego psychikę mamy kompleksowy wgląd początkowo nie przeraża. Czytelnik wie, o kim czyta, zdaje sobie sprawę, że Cyppek to seryjny morderca, ale to tylko wzmaga jego ciekawość. Niby wiadomo, co robił główny bohater powieści, ale mówi o tym tylko otoczka - krótkie wzmianki samego Rzeźnika oraz przytoczone zeznania kolejnych świadków. Po prawdzie, mija bardzo dużo czasu nim dochodzi do pierwszej zbrodni, ale za to następne popełniane są wręcz lawinowo. Opisy tego, co z ciałami robił Cyppek przechodzą ludzkie pojęcie i są naturalistyczne w charakterystyczny dla tego autora sposób. Gdyby ktoś zapytał mnie, jaki polski autor jest w stanie najbardziej realistycznie opisać działalność Rzeźnika, bez wahania wskazałabym Maxa Czornyja. Ten człowiek ma w sobie upór, który nie pozwala mu przestać wyszukiwać kolejne informacje, co w karierze pisarza jest na wagę złota. Z przyjemnością porozmawiam z samym autorem, by dowiedzieć się, skąd czerpał tak dokładne detale i szczegóły dotyczące życia szczecińskiego mordercy.
Rzeźnik to powieść oparta na faktach, która powstała po długich godzinach spędzonych na wyszukiwaniu odpowiednich informacji. Bardzo trudno jest opisać prawdziwą historię tak, aby nie była ona jedynie zbiorem suchych faktów, dat i pojęć, ale potrafiła poruszyć coś w czytelniku.
Jedyną rzeczą, jaka nie pasowała mi w tej powieści jest brak chronologii. Oczywiście każdy rozdział był oznaczony datą, a zabieg wielokrotnych retrospekcji lub spoglądania w przyszłość miał swój cel, jednak ja nie do końca potrafiłam się w tym wszystkim odnaleźć. W przypadku gdy książkę czyta się na przestrzeni kilku lub kilkunastu dni, a przerwy w lekturze nie są dyktowane przez czytelnika, bardzo łatwo można się zagubić. Szybka analiza wydarzeń z przeszłości poprzedzających opis kolejnej zbrodni jest jak najbardziej przydatna w choćby najmniejszej próbie zrozumienia, co działo się w umyśle tego człowieka i co doprowadziło go do chęci zemsty za krzywdy na kolejnych osobach. Historia Cyppka jest niesamowita i przerażająca jednocześnie. Nie wyobrażam sobie, co mogli czuć na przykład jego sąsiedzi, gdy dowiedzieli się, że przez ogromną część swojego życia dzielili ścianę z mordercą. I to jakim.
Nie bez znaczenia dla książki oraz opisywanych w niej wydarzeń pozostaje kontekst historyczny. Wspomnienia ze służby podczas I wojny światowej nawiedzają głównego bohatera, a gdy wspomina czasy dyktatury Hitlera, sam nie wie czy były one dobre, czy złe. Wydarzenia z przełomu drugiej i trzeciej dekady XX wieku, czyli plebiscyty na Śląsku również odbiły się na poczuciu narodowej tożsamości Cyppka. Na kolejnych etapach życia zmienia się jego podejście do państwa oraz świadomość tego, kim jest: Niemcem czy Polakiem. To kolejny dylemat w jego życiu, kolejne pytanie, na które trzeba odpowiedzieć, by dokładnie scharakteryzować brutalnego mordercę. Czy jest to w ogóle możliwe...?
Miłośnicy literatury faktu o seryjnych mordercach nie odejdą z kwitkiem, jak również ci, którzy pragną zbadać odmęty ludzkiej duszy. Co sprawia, że człowiek może stać się potworem? Czy jest to skutek pewnej przyczyny? A może potwór drzemie w każdym z nas? Tylko czeka, aby go obudzić...
Ines de Castro
Książka jest napisana fenomenalnie. Przy okazji historii mordercy opartej na faktach autentycznych sprzedana zostaje historia naszego kraju. Dawka psychologii też jest duża. Wielki szacunek dla autora za szperanie w aktach spraw, wycinkach prasowych oraz relacjach sąsiadów. Książkę czyta się dobrze trzeba skupić się na datach w przeciwnym razie można trochę się pogubić. Polecam miłośnikom krwawych historii kryminalnych i nie tylko. Duża szóstka w skali 1-6.
OdpowiedzUsuń