poniedziałek, 11 lipca 2016

Recenzja #35 - ,,Mogę prosić do tańca? Tańca śmierci?"

#35

Tytuł: ,,Dance Macabre"
Autor: Magdalena Dziedzic
Seria: -
Czytelnicze wyzwanie: -
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2016

Opis z okładki
XIX-wieczny Londyn kryje wiele mrocznych tajemnic. To miasto nie tylko prężnie rozwijającej się gospodarki i modnych kawiarni, ale także hipokryzji, zblazowanych arystokratów, narkomanów, detektywów i prostytutek. To miasto, którym rządzą zbrodnia, zachcianki oraz skomplikowane układy towarzyskie. Jak w tym brutalnym świecie odnajdują się bracia Castor i Michael Tuttiholmes, a także pewna urocza dama - Christine Jackson? A może sami stanowią trybiki w skomplikowanej maszynerii śmierci i zepsucia? Tajemnicza śmierć bogatej lady Beatrice LeFray to tylko początek intrygi, w której ludzkie żądze, kaprysy i słabości prowadzą bohaterów wprost nad krawędź przepaści. Jak w szaleńczym Dance macabre.


Opis fabuły
Castor jest szanowanym prywatnym detektywem. Jego brat, Michael, wiedzie spokojne i beztroskie życie artysty pisarza. Mimo, że mieszkają w tym samym domu, są stale zwaśnieni. Konflikt zaostrza się, gdy podczas balu w tajemniczych okolicznościach ginie lady LeFray (kochanka Michaela) oraz nagle pojawia się przyjaciółka z dzieciństwa braci, Christine. Castor zdaje sobie sprawę, że darzy kobietę uczuciem, jednak ona kocha Michaela. Detektyw ze złamanym sercem stawia sobie za punkt honoru rozwiązanie sprawy śmierci Beatrice LeFray. Podczas śledztwa wyruszy do Londynu, jakiego nigdy nie chciałby poznać oraz odkryje najmroczniejsze tajemnice miasta oraz najbliższych mu ludzi.

Ocena
Na początku chciałabym zaznaczyć, że nie zgadzam się z tym, co widnieje na okładce. Dance Macabre absolutnie nie jest powieścią historyczną! Jak dla mnie był to niezwykle absorbujący i genialnie skonstruowany kryminał. Nie można się też przyczepić do ukazania Anglii XIX wieku. Stroje, maniery, klimat rezydencji bogaczy oraz niezwykle wciągająca atmosfera Londynu - miasta zepsucia, desperacji i braku ogłady. Co bardzo dziwne, Michael nie został moim kolejnym mężem :). Zwykle lubię taki typ facetów - niepokorni, zbuntowani, bladzi, przystojni, najlepiej z artystyczną duszą. Ta postać jednak do mnie nie przemówiła... a raczej przemówiła w negatywny sposób. W pewnym momencie zaczęłam czuć do tego przystojniaka obrzydzenie. Co mogę powiedzieć o Christine? Była irytująca. Sposób w jaki bawiła się uczuciami innych był odrażający, jednak to nic w porównaniu z jej postępkami, a także postępkami jej siostry. Książkę czyta się w przyjemny sposób, autorka zostawiła czytelnikowi różne tropy, które może połączyć i odnaleźć rozwiązanie, którego i tak nikt się nie spodziewa. Jest ono na koniec wyłożone na tacy, co może niektórych zdenerwować. Narracja jest dobra, akcja nie rozciąga się, ale płynie mniej więcej tym samym tempem. Jeżeli chcecie wziąć udział w niesamowitej przygodzie, wejść w świat zepsutego do granic możliwości Londynu, to zróbcie to czym prędzej - polecam! Pamiętajcie jednak, że robicie to na własną odpowiedzialność...
Ocena książki: 8/10
Ines de Castro
Za powieść serdecznie dziękuję wydawnictwu Novae Res!

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.