#24
Tytuł: ,,Ród wyklętych"
Autor: Maggie Moon
Seria: cykl o Zarze Dormer
Czytelnicze wyzwanie: -
Wydawnictwo: Novae Res
Rok wydania: 2016
Opis z okładki
NIE WSZYSTKO RZUCONE W OGIEŃ SPŁONIE
Noel Debrett powraca.
Zara wie, a raczej przeczuwa, że się zbliża. Przy pomocy przyjaciół stara stara się wrócić do normalnego życia i rozwiązać tajemnicę śmierci młodszej siostry Zoe. Tymczasem na prestiżowej Akademii Sztuk Pięknych w Londynie dochodzi do tragedii. Gdy prywatne śledztwo młodej malarki odsłania kolejny szokujący sekret rodu Debrettów, dla Zary zaczyna się walka, w której stawką jest jej życie. Czy mroczny klan arystokratów znów da o sobie znać?
Informacje o autorze (z okładki)
Maggie Moon zadebiutowała w 2013 roku thrillerem ,,Posiadłość". Z zawodu tłumacz, na co dzień zajmuje się również pisaniem artykułów oraz redagowaniem stron internetowych. Do swoich największych inspiracji literackich zalicza Edgara Allana Poe, Colette oraz współczesną amerykańską pisarkę Tess Gerritsen. W swoich powieściach stara się łączyć fascynację wiktoriańską Anglą z elementami literatury sensacyjnej.
Opis fabuły
Między Zarą a Frankiem zaczyna coś iskrzyć po wydarzeniach opisanych w poprzednim tomie. Dziewczyna stara się żyć normalnie na tyle, na ile jest to możliwe. Jej kariera malarska zaczyna nabierać tempa, otrzymuje propozycję wystawienia swoich prac, z czego z przyjemnością korzysta. Jednak radość z pierwszego sukcesu w malarstwie przytłacza świadomość, że Noel Debrett żyje i chce się zemścić. Tymczasem, w zupełnie innej części kraju, Debrettowie muszą zdecydować, kto zostanie nowym dziedzicem ich rodu. Decyzja jest prosta, ale zachowanie Marsa budzi pewne wątpliwości, zarówno w czytelniku, jak w bohaterach powieści. Czy Noel powróci do innych członków swojego rodu, a może będzie tułał się po świecie w poszukiwaniu zemsty? I czy Zara w końcu wyzwoli się od demonów przeszłości, które prześladują ją na każdym kroku.
Ocena
Jest to już drugi tom przygód Zary, a ja ciągle nie mam dosyć. Zachowanie Franka jest cudowne, a jego prześmieszne sprzeczki z Dorą podbiły moje serce. Autorka znowu zafundowała nam mocną dawkę strachu, przerażenia oraz wiktoriańskiej Anglii. Tak, ponownie mamy licznie pojawiające się retrospekcje, dzięki którym lepiej poznajemy świat Debrettów. Okazuje się, że arystokratyczna rzeczywistość wcale nie jest taka idealna, jak może się wydawać. Kolejną zaletą książki jest ogromna wielowątkowość. Bohaterów również jest co nie miara - tych nowych i tych znanych z poprzedniej części. Tych drugich możemy jeszcze lepiej poznać, natomiast pierwsi mieszają i sprawiają, że akcja toczy się jeszcze szybciej i bardziej dynamicznie. Oczywiście, przy czytaniu ,,Rodu wyklętych" trzeba mieć naprawdę mocne nerwy, bo nie jest to pierwsza lepsza historia z dreszczykiem. To niezwykle brutalna, ale realistyczna historia wyniosłych, podłych arystokratów, którymi kierują własne pobudki oraz prostej malarki, którą los paskudnie doświadczył. Powieść jest pełna zwrotów akcji nie tylko w sprawie Debrettów, która zaczyna już przeciekać do mediów, ale także w sprawie śmierci Zoe, na którą nareszcie zostaje rzucone trochę światła. Niesamowicie opisana jest finalna konfrontacja między główną bohaterką a dosłownie zabójczo przystojnym, dumnym i pałającym chęcią zemsty Noelem Debrettem. Czy warto przeczytać? Na pewno! Musicie jednak liczyć się z tym, że czasem przyda się mała przerwa, bo okrucieństwo zgromadzone w tej powieści może być czymś ponad Wasze siły.
Ocena książki: 9/10
Ines de Castro
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz