sobota, 22 września 2018

Konkurs #4 - Niewinna pomyłka

Cześć!
Przygotowałam dla Was konkurs w związku z otrzymaniem dodatkowego egzemplarza książki Niewinna pomyłka od wydawnictwa Lucky dzięki objęciu patronatem medialnym tej powieści. Przed wzięciem udziału proszę Was o zapoznanie się z regulaminem.

Regulamin konkursu
1. Organizatorem konkursu jest blog Świat Książkoholiczek.
2. Nagrodą główną w konkursie jest pełnowartościowy egzemplarz książki Niewinna pomyłka.
3. Fundatorem nagrody głównej jest wydawnictwo Lucky.
4. Konkurs trwa od 22.09.2018 do 12.10.2018, do końca dnia.
5. Aby wziąć udział w konkursie należy zgłosić się w komentarzu pod postem konkursowym według wzoru i udzielić odpowiedzi na pytanie.
6. Zwycięzcą zostanie autor najlepszej odpowiedzi. Wyniki pojawią się też na Instagramie oraz fanpage bloga.
7. Zwycięzca ma 3 dni od ogłoszenia wyników na podanie adresu do wysyłki. Jeśli tego nie zrobi, zostanie wyłoniony kolejny zwycięzca.
8. Koszty wysyłki wybraną przez siebie metodą (paczka w Ruchu/poczta polska) ponosi zwycięzca.
9. Biorąc udział w konkursie, zgadzacie się na przetwarzanie danych osobowych, takich jak nazwa użytkownika Google, adres email, a w przypadku zwycięzcy imię i nazwisko, adres do wysyłki i ewentualnie numer telefonu. Zostaną one użyte przeze mnie (autorkę bloga Świat Książkoholiczek) do zebrania zgłoszeń, wyłonienia zwycięzcy oraz wysyłki nagrody.
10. Model zgłaszania się i pytanie konkursowe:
Pytanie: Jaka była najzabawniejsza pomyłka popełniona w Twoim życiu?
Model zgłaszania się:
Zgłaszam się i wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych.
Adres email:
Odpowiedź na pytanie:

Powodzenia!
Ines de Castro


7 komentarzy :

  1. Zgłaszam się i wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych.
    Adres email: jakub.wesolowski.jw@gmail.com
    Odpowiedź na pytanie:
    Najzabawniejszą pomyłką w moim życiu było pomylenie miast w Luksembourgu. Wsiadłem po pijaku do złego autobusu i wylądowałem 100km od swojej miejscowości. Nie wiem kto był bardziej zdziwiony... ja czy kierowca jak mu powiedziałem, że to nie mój przystanek kiedy kazał mi wysiąść...

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgłaszam się i wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych.
    Adres email: agnesc1987@gmail.com
    Na wstępie napiszę, że mieszkam w małej miejscowości razem z teściami i rodzeństwem mojego męża. Któregoś dnia szwagier powiedział, że jedzie do pobliskiego miasta na zakupy. Korzystając z okazji, chwyciłam pod pachę książki, które miałam oddać do biblioteki, wsiadałam do samochodu i pojechałam razem z nim. Brat męża przywiózł mnie pod bibliotekę i powiedział, że po mnie przyjedzie za pół godziny. Zadowolona udałam się do biblioteki, gdzie oddałam przeczytane książki, wybrałam całkiem nowe i zamieniłam jeszcze kilka zdań z panią bibliotekarką. Kiedy wyszłam z biblioteki, w oddali zobaczyłam samochód szwagra i ruszyłam w jego stronę. W międzyczasie przeglądałam książki, które wypożyczyłam i zastanawiałam się, którą pierwszą zacząć czytać. Kiedy podeszłam do samochodu, mechanicznie otworzyłam drzwi, usadowiłam się na przednim fotelu i rzuciłam krótkie "możemy jechać", po czym zerknęłam na szwagra i... zamarłam, bo to nie był mój szwagier, tylko jakiś obcy facet, który miał minę równie zdziwioną co ja. Pośpiesznie wyszeptałam "Przepraszam, pomyliłam samochód" i wyszłam. Szybkim krokiem ruszyłam przed siebie i weszłam do pierwszego lepszego sklepu, gdzie po prostu musiałam się wyśmiać, bo cała ta historia mnie rozbawiła, i gdzie postanowiłam zaczekać na brata męża, który przyjechał 10 minut później.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgłaszam się i wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych.
    Adres email:greentea@onet.com.pl
    Odpowiedź na pytanie:
    To dość upokarzające, ale nagrałam wiadomość głosową chłopakowi, który wtedy mi się podobał... To nagranie przedstawiało moją rozmowę z przyjaciółką właśnie o nim....Przez 2 minuty zdążyłam się na niego pożalić, dwa razy skomplementować i raz palnąć coś bardzo głupiego. Byłam tak zażenowana jak zobaczyłam, że wysłałam tą wiadomość, że od razu zadzwoniłam do niego z przeprosinami i błaganiem żeby tego nie odsłuchiwał. Niestety odsłuchał, jednak nie przeraził się tak mocno, bo pół roku później zostaliśmy parą ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgłaszam się i wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych.
    Adres email: gosia.s012@gmail.com
    Odpowiedź na pytanie: Wybraliśmy się z ukochanym na wakacje w góry. Nie szukaliśmy drogich hoteli. Wybraliśmy dom, gdzie kobietka wynajmowała pokoje. W końcu i tak tylko tam spaliśmy, a całymi dniami łaziliśmy po górach. Na samym dole była kuchnia dla wszystkich, a na każdym piętrze, skromne, ale schludne pokoiki dla gości.
    Po całym dniu łażenia poszłam do lodówki, żeby przynieść do naszego pokoju zimny napój na drinki, bo włożyliśmy go z samego rana, spodziewając się ochoty na zimnego drinka, po całodniowym zdobywaniu szczytów! Narzeczony powiedział, że idzie pod prysznic.
    Zrobiłam pyszne drinki, nawet z cytryną. Wróciłam do pokoju, usadowiłam się na łóżku razem z moim drinkiem i zaczęłam pstrykać po kanałach w poszukiwaniu czegoś ciekawego.
    Jakie było moje zdziwienie, kiedy do pokoju weszła para, którą niedawno spotkałam w kuchni - kobieta i mężczyzna. Zszokowana patrzyłam na nich, kiedy zapytali co robię w ich pokoju. Od razu zerwałam się do łazienki, ale była pusta. I faktycznie w pokoju zauważyłam wiszącą obcą bluzę. Zapytałam które to piętro. Okazało się, że zamiast na trzecie, poszłam na drugie i zmieniłam pokój. A ponieważ młode małżeństwo zeszło tylko przygotować kolację, zapomnieli zamknąć pokój. Od razu pomaszerowałam piętro wyżej i opowiadałam całą historię mojemu upchanemu! Teraz jest to zabawne, ale wtedy do śmiechu mi nie było! Szczęście w nieszczęściu, że nie przyszedł mi do głowy żaden głupi pomysł jak np. poczekać na ukochanego topless :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zgłaszam się i wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych
    Odpowiedź:Kolezanka miała włączone pokemony na telefonie i wtem: "Wiesz pokażę Ci tego złego wujka Harrego Pottera" bo jeden pokemon nazywal się tak samo - a ja pomyliłam Voldemorta z Vernonem XDDDDD

    OdpowiedzUsuń
  6. Zgłaszam się i wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych.
    Adres email: aducha6662@o2.pl
    Odpowiedź na pytanie: Nie myślcie o mnie źle, co to to nie! Byłam w klubie z przyjaciółką i ta moja zła połowa zwana "najlepszą psiapsią" namówiła mnie na kolejkę kamikaze. Jedną, potem drugą i w końcu trzecią. Nienawidzę kolorowych drinków. W ogóle nienawidzę mocniejszych alkoholi! A kamikaze potrafi zwalić człowieka z nóg. Z daleka zobaczyłam znajomą twarz, która zbliżała się do mnie roześmiana od ucha do ucha. Macham jak szalona i wrzeszczę "Baaaaaałteeeeek" , "Bałteeek tutaj." Myślałam po prostu,że to mój dobry przyjaciel. Roześmiana twarz zbliżyła się i mówi do mnie, że "Bałtek nie jestem, tylko Błażej. Ale machasz do mnie przez pół imprezy więc podszedłem." No cóż... dziś razem z Błażejem a'ka Bałtkiem mam 3 letniego syna, planujemy ślub u budowę domu... a moja najlepsza psiapsi? Nie dam się jej więcej namówić na kamikaze ale jest najlepsza, bo dzięki niej poznałam swojego przyszłego męża. Zupełnie przez zrządzenie losu i czysty przypadek... :)

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.