sobota, 1 września 2018

Recenzja #175 - Fortuna kołem się toczy - Diabelski młyn - Aneta Jadowska

- Nie iść - powiedział. - Drużyna.
- Zawsze. To nie rozstanie. To przegrupowanie sił.
Opis fabuły

Jedynym sposobem, by uzyskać informacje o przeszłości Robina wydaje się być wyprawa do Archiwum Zakonu Cieni. By tam dotrzeć, należy przeprawić się przez Bezdroża - miejscu, w którym lepiej nie pojawiać się bez dobrego przewodnika. Magia Drogi nie budzi w Nikicie najmilszych wspomnień, ale po niebezpiecznej wyprawie do Norwegii nie może po prostu odmówić swojemu partnerowi. W ten oto sposób dwa Cienie w towarzystwie tajemniczego Niespokojnego imieniem Peregryniusz ruszają na przygodę, podczas której spotka ich o wiele więcej, niż ktokolwiek by przypuszczał...

Razem. Rodzina. Zawsze!
Opinia

Seria Nikity to cykl, od którego zaczęła się moja przygoda z polską fantastyką w takim wykonaniu i zawsze pozostanie dla mnie wyjątkowym. Niestety, ta trylogia dobiegła już końca, pozostawiając mnie z niedosytem, ale również satysfakcją, ponieważ Diabelski młyn to naprawdę godne zwieńczenie serii.
Jako że fabuła skupia się na osobie Robina, a celem wyprawy jest odkrycie tajemnic jego przeszłości, autorka pokusiła się o napisanie kilku rozdziałów z jego perspektywy. Dzięki temu czytelnik może zapoznać się z wydarzeniami, w których nie bierze udziału główna bohaterka. Przybliża nam to także Robina i powoli możemy już nawet zacząć się domyślać, kim on właściwie jest. Oprócz poszukiwania prawdy w postaci odpowiedzi na liczne pytania, mamy tutaj genialnie przedstawiony wątek podróży. Można też zauważyć zmianę w relacjach między bohaterami oraz ich dojrzewającą przyjaźń.


Nikita po raz pierwszy nie ma pełnej kontroli nad sytuacją, musi radzić sobie z konsekwencjami czynów, które popełniła czasem nie do końca świadomie. Uczy się ona w końcu zaakceptować siebie oraz swój bagaż doświadczeń i dowiaduje się, że przyjaciele są niezwykle ważni. Spod powłoczki silnej, niezależnej kobiety wyłania się postać małej, zagubionej dziewczynki, która potrzebuje bratniej duszy oraz pocieszenia. Oparcie znajduje w osobie Robina, który pogrążony w dążeniu do prawdy nie opuszcza swojej partnerki. Ta dwójka stanowi idealne dopełnienie i dowód na to, że przyjaźń damsko-męska jest możliwa. Nawet, jeśli jedna z osób jest łośkiem. W tle przewija się nam bardzo dużo postaci drugoplanowych, które ubarwiają całą opowieść, mimo ich pozornie niewielkiej roli. Najbardziej rozbudowaną z nich jest Percy, który wydaje mi się typowy dla autorki powieści. Myśląc o nim, wiem że tylko Aneta Jadowska mogła stworzyć tego pokutującego, tajemniczego Niespokojnego, przewodnika po Rubieżach i nie tylko. Trochę zabrakło mi tutaj Karmy i innych znajomych Nikity mieszkających w Warsie, ale w ich miejscu pojawił się Cygański Książę i jego tabor. Jest to kolejna grupa społeczna, jaką możemy tu poznać i nadają oni całej powieści niewyobrażalnej świeżości oraz kreują więź z czytelnikiem.


Pierwsza część książki rozwija się bardzo powoli, skupiając się nie tyle na działaniach, co odczuciach bohaterów. Ich emocje oraz budowane relacje wychodzą na pierwszy plan, tak jakby autorka chciała definitywnie zamknąć tę kwestię, dotyczącą przecież całej trylogii. Dopiero później skupiamy się na akcjach postaci, ich postępowaniu, które prowadzi do zakończenia wszystkich wątków przygodowych rozpoczętych w tej części. Aneta Jadowska w doskonałych proporcjach połączyła ze sobą akcję i emocje, budowanie relacji i radzenie sobie z przeciwnościami losu. Czy czuję niedosyt? Oczywiście że tak. Nikita zawsze pozostanie dla mnie wyjątkowa, ale nikt nie wyklucza pojawienia się kolejnej trylogii z tą bohaterką za kilka lat. Na pewno wróci do nas wtedy odmieniona, nie tylko pod względem zmian, jakie już zaszły w niej podczas akcji książki, ale także przez ciągle rozwijający się warsztat autorki. Diabelski młyn stanowi feerię barw, zapachów, ciekawych postaci i niewyobrażalnych pomysłów. Oprócz tego jest to bardzo dojrzała powieść, ale cieszę się, że bohaterowie przeszli to, co przeszli i opuszczają mnie w takiej odsłonie. Niech odpoczną i wrócą za jakiś czas.


Autorka bardzo sprawnie operuje językiem, by dostosować go do zwalniającej lub przyśpieszającej akcji oraz oddać nastrój bohaterów. Opisy są szczegółowe, ale ciekawe i nie nudzą czytelnika. Nie ma też zbyt wielu wulgaryzmów, chociaż trochę się zdarzyło dla podkreślenia atmosfery. Morderstwa nie zostały przedstawione zbyt drastycznie, więc wrażliwi czytelnicy nie powinni mieć z nimi problemu. Na wyróżnienie zasługuje też niepowtarzalny humor Jadowskiej, który można odnaleźć na każdej stronie.
Okładka z motywem koła pasuje do pozostałych z serii i dzięki temu całość pięknie się prezentuje. Uroku książce dodają wspaniałe ilustracje niezastąpionej Magdaleny Babińskiej, idealne wpasowujące się w nastrój powieści. Nie doszukałam się także żadnych błędów w korekcie czy redakcji.
Polecam tę książkę miłośnikom Nikity, ponieważ stanowi doskonałe zakończenie trylogii. A mnie pozostaje mieć nadzieję na ponowne spotkanie z moją ulubioną zabójczynią.
Ines de Castro
książka dostępna także w portalu czytampierwszy.pl

9 komentarzy :

  1. Zakończenie trylogii wypadło naprawdę nieźle. I jestem bardzo zadowolona, że w końcu autorka zdecydowała się na prowadzeniu narracji z perspektywy Robina.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja do Anety Jadowskiej zraziłam się po Heksalogii o Wiedźmie, pomysł był świetny ale niestey wykonanie tragiczne, Dora Wilk to taka Mary Sue której wszystko się udaje nawet jak nie powinno, bohaterowie są płascy, a wrogowie nie są w stanie pokonać wszechmocnej panny Dory. Czy w Serii o Nikicie jest podobnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie czytałam jeszcze serii o Dorze, ale na podstawie Twojego opisu mogę zapewnić, że u Nikity jest inaczej. W dodatku już na przestrzeni tych 3 książek widać rozwijający się warsztat autorki, a Dora powstała sporo wcześniej.

      Usuń
  3. Wiele dobrego słyszałam o tej książce jednaK ja nie potrafię się przekonać do tego gatunku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam coraz większą chrapkę na całą serię!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wlasnie zostalam przekonana do przeczytania tej trylogii ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Polska fantastyka mnie intryguje może i warto.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo podoba mi się ta książka, mam nadzieję, że już niedługo i ja ją przeczytam, bo mam na liście.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam Anetę Jadowską i uwielbiam cykl o Nikicie. Smutno mi, że dobiegł już końca, dlatego coś nie mogę się zmusić do przeczytania tych ostatnich 60 stron Diabelskiego Młyna. Cholernie podoba mi się książka i tak bardzo żal mi się z nią rozstawać, dlatego przeciągam ile mogę :)

    OdpowiedzUsuń

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.