niedziela, 14 stycznia 2018

Recenzja #120 - Magia Świąt w pewnej księgarni - Księgarenka przy ulicy Wiśniowej - Fabisińska, Gargaś, Krawczyk, Mróz, Obuch, Rogoziński, Witkiewicz + mandarynkowe podgrzewacze BISPOL








Opis fabuły

Księgarenka pana Alojzego przy ulicy Wiśniowej to miejsce co najmniej niezwykłe. Przewijają się przez nią najróżniejsi ludzie, borykający się z życiowymi problemami. Dla wszystkich lekarstwem są książki, nierzadko proponowane i sprowadzane specjalnie dla nich przez właściciela księgarni. Dla pana Alojzego nadszedł jednak czas, by zamknąć uroczy sklepik. Księgarz nie zamierza odchodzić jednak bez słowa - dla wiernych bywalców przygotował pożegnalne prezenty w postaci książek, które ucieszą, zdziwią lub wzruszą. Czy magia Świąt pozwoli na rozjaśnienie ciemności codziennego, smutnego życia klientów księgarenki? A może wpłynie na decyzję pana Alojzego?



Opinia

Księgarenka przy ulicy Wiśniowej jest antologią świątecznych opowiadań, wydaną przez wydawnictwo Filia w 2016 roku. Pracowało przy niej ośmiu autorów, mniej lub bardziej przeze mnie znanych. Poniższa recenzja będzie troszkę w innym stylu - przyjrzę się bowiem opowiadaniu każdego autora z osobna. Zapraszam serdecznie 😇
Zbiór opowiadań otwiera krótki wstęp Liliany Fabisińskiej, w którym poznajemy pana Alojzego (swoją drogą, uwielbiam to imię i nareszcie znalazłam bohatera książkowego, który się tak nazywa), który jest właścicielem małej księgarni przy ul. Wiśniowej. Po ponad 20 latach zwlekania zamyka swój sklepik, ale w ostatniej chwili otrzymuje telefon od tajemniczego mężczyzny... Nie uprzedzajmy jednak faktów... 


Jako pierwszą poznajemy Urszulę, samotną matkę i aktorkę, której kariera sprowadza się do paradowania w kostiumach promujących sklepy. Kobieta często zostawia swojego syna pod opieką księgarza. Agnieszka Krawczyk, autorka opowiadania, znakomicie wprowadza nas w świąteczne zakupowe szaleństwo, opisując zatłoczony supermarket na chwilę przed kolacją wigilijną. W tym opowiadaniu najbardziej można odczuć magię Świąt, natomiast świetnie wykreowani bohaterowie niejednokrotnie przywołują uśmiech na naszych twarzach.
Kolejną bohaterką obdarowaną przez pana Alojzego jest sędzia Katarzyna Dering, której losy opisuje Remigiusz Mróz. Kobieta nie może w pełni cieszyć się Świętami, gdyż jej myśli zaprząta wyrok, który wydała tuż przed Bożym Narodzeniem. Przyznaję, że to opowiadanie podobało mi się ciut bardziej od pozostałych, prawdopodobnie ze względu na jego niezwykle refleksyjny charakter. Bohaterowie wielopłaszczyznowe osobowości, a sposób, w jaki jest poprowadzona akcja w sam raz łączy się z świąteczną atmosferą.


Gabriela Gargaś w swoim opowiadaniu przytacza losy Franka i Anieli, którzy razem z Małym Księciem dowiadują się, co to znaczy kogoś oswoić. Historia Franka i sposób, w jaki chłopiec opowiada o swojej przeszłości jest najbardziej wzruszający z całego zbioru. Podczas lektury płakałam chyba 2 lub 3 razy, a po wszystkim miałam ochotę wyściskać moją mamę, bo to opowiadanie dotyczy właśnie miłości rodzicielskiej, a raczej jej braku.
Najzabawniejszym opowiadaniem okazało się to autorstwa Alka Rogozińskiego, jak na księcia komedii kryminalnej przystało. Wydaje mi się, że miał on trochę niewdzięczne zadanie, ponieważ opisując historię Euzebiusza Skróckiego, istniało ryzyko powielenia schematu znanego z Opowieści wigilijnej. Na szczęście, Alek bardzo ładnie z tego wybrnął, ale za zakończenie miałam ochotę zrobić mu krzywdę. Uwierzcie mi jednak, że później wszystko się wyjaśnia.
Magdalena Witkiewicz pokusiła się o pokazanie najbardziej romantycznej historii świata z książką w roli głównej. Joanna, uparcie poszukując pracy, miłości i pewnego wydania Błękitnego zamku, nie jest w życiu szczęśliwa. Jedyną namiastkę tego wszystkiego stanowią książki z księgarni pana Alojzego. To opowiadanie przywraca wiarę w to, że warto mieć marzenia, a podczas Świąt zawsze może zdarzyć się mały cud.


Ostatnią bohaterką, jaką jest nam dane poznać, jest Ryszarda Kociołek, troszkę naiwna kobieta o złotym sercu z dużym bagażem doświadczeń. Przyznaję, że nie wiem, co mogę powiedzieć o opowiadaniu Marty Obuch. Jest ono tak urocze i zabawne, że na pewno z przyjemnością kiedyś do niego wrócę - w końcu nie codziennie można spotkać się z określeniem dziecko obronne.
Siedem opowiadań kolegów po fachu podsumowuje Liliana Fabisińska. Bardzo zgrabnie łączy losy niektórych bohaterów, kojarzy wątki, by na koniec wszystko wyjaśnić i zostawić czytelnika z uśmiechem na twarzy oraz chęcią udania się do księgarenki pana Alojzego.
Każde z zamieszczonych tu opowiadań jest na swój sposób wyjątkowe. Jakiekolwiek niedociągnięcia są niemal niezauważalne. Jedyne, co trochę mnie irytowało to nagromadzenie problemów u każdego z bohaterów - rodzinne tragedie, problemy finansowe i tym podobne - troszkę tego za dużo. Dzięki wyraźnemu podziałowi opowiadań, lekturę można przerwać w dowolnym momencie i nie zapomnieć, o czym czytało się kilka stron wcześniej. Ta świąteczna antologia stanowi obowiązkową pozycję dla tych, którym zabrakło wiary w magię Świąt, miłość i marzenia.


Czas lektury umilały mi mandarynkowe podgrzewacze firmy Bispol. Pudełko zawierające ich 6 może sprawić dużo radości i przyjemności na kilkanaście godzin. Zapach kwiatu mandarynki jest obłędny - delikatny, ale wyrazisty, naturalny i kojarzący się ze Świętami. Otoczeni takim zapachem, na pewno spędzicie urocze chwile, czytając losy bohaterów Księgarenki z ulicy Wiśniowej.
Ines de Castro
Ta książka bierze udział w wyzwaniach: Co najmniej 2 Mrozy miesięcznie, 52 książki w rok, 100 książek w rok, Olimpiada czytelniczawyzwanie na blogu Wiedźmowa głowologia (miejsce).

1 komentarz :

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.