06.01.2018 udałam się z rodzicami do CinemaCity w Katowicach, aby obejrzeć VIII epizod sagi Gwiezdne Wojny, czyli Ostatni Jedi. Mimo że film był na ekranach od prawie miesiąca, sala była niemalże pełna. Wybraliśmy seans w technologii IMAX, dzięki czemu nasze wrażenia tylko zyskały na sile.
Akcja rozpoczyna się prawie w tym samym momencie, w którym zakończyła się poprzednia część. Członkowie Ruchu Oporu przeprowadzają liczny w ofiarach i zniszczeniach kontratak na statki Najwyższego Porządku, dzięki czemu widz już w pierwszych minutach filmu jest świadkiem wielu wybuchów, napięcia oraz ekscytujących wydarzeń. Tymczasem na Ahch-To, Rey spotyka się z Lukiem Skywalkerem i prosi go o pomoc i szkolenie. Wtedy też poznajemy wspólną przeszłość Luke'a oraz Bena Solo. W dalszej części filmu możemy zobaczyć walki, starcia oraz emocje i trudne decyzje bohaterów. Całość została zrealizowana z ogromnym rozmachem, którego oczywiście nie powstydziłby się George Lucas - Rian Johnson jest godnym następcą reżyserów poprzednich części. Aktorzy wcielający się w głównych bohaterów nie mieli łatwego zadania - teraz to oni są przedstawicielami nowego pokolenia postaci w Gwiezdnych Wojnach, którym ustępują ikony z filmów Lucasa - Leia, Skywalker czy Darth Vader. Rey, Poe i Finn mają za zadanie wnieść powiew świeżości do serii i na nowo porwać tłumy - dzieci i młodzieży, ale także dorosłych, fanów "oryginalnej" serii.
Ostatni Jedi zupełnie różni się od swoich poprzedników, ale jest to akurat bardzo pozytywna cecha - bohaterowie rozdzielają się, każdy z nich ma do wykonania własną misję, której istota niejednokrotnie zaskakuje ich samych. Jest to jeden z tych filmów, które mają szokować, ciekawić i bawić jednocześnie, przekazując najważniejsze wartości. Nie zawsze dobro wygra ze złem, nie zawsze wszystko dzieje się tak, jakbyśmy tego chcieli. Świat jest brutalny i trzeba się z tym zmierzyć, musi znaleźć się ktoś, kto poprowadzi tłum ku temu, co chcą osiągnąć. Ostatni Jedi jest niewątpliwie udaną kontynuacją, która pozostawia wiele otwartych furtek dla zapowiedzianej kolejnej części. Pojawiają się też tutaj ulubieńcy z całej sagi - C3PO oraz R2D2, którym towarzyszy także BB8. Widz poznaje również kolejne urocze stworzonka, zamieszkujące Galaktykę - porgi.
Cały film odebrałam bardzo pozytywnie, a po części było to sprawką niesamowitego dźwięku i obrazu technologii IMAX. Ogromny ekran, czysty obraz, który jest czymś więcej niż zwykłe 3D - właśnie tak powinno się oglądać filmy tego typu! Dodatkowo zgarnęłam wyjątkowo ładnego artprinta, który wraz z tym z poprzedniej części już wkrótce zagości na mojej ścianie.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz