Zamek w Danii jest nawiedzany przed ducha zmarłego króla. Jego syn, Hamlet rozmawia ze zjawą i dowiaduje się o prawdziwej przyczynie śmierci ojca. Matka Hamleta wyszła za swojego szwagra, który rządzi teraz państwem. Co duch wyjawił Hamletowi? Dlaczego młody książę postanowił udawać szaleńca? I kiedy gra może przeistoczyć się w pewnego rodzaju manipulację?
Po dość nieudanej przygodzie z Romeo i Julią, czytając Hamleta przeżyłam bardzo pozytywne zaskoczenie. Szekspir nie tylko łamie reguły dramatu antycznego, tworząc dramat elżbietański/szekspirowski, ale wprowadza do tego utworu świeżość i humor. Moim ulubionym bohaterem był tytułowy książę (a właściwie królewicz, bo syn króla), który ,,jechał" po wszystkich a oni nie zdawali sobie z tego sprawy. Sama fabuła była interesująca, po części dzięki motywowi teatru w teatrze. Motyw wojska Fortynbrasa i wzmianki o Polsce wydawały mi się bezcelowe i pozbawione sensu. Ogółem, mimo sporej dawki przemocy, Hamlet spodobał mi się i skłonił do dania Szekspirowi kolejnej szansy.
#68
Kreon, władca Teb wydaje zakaz chowania zwłok Polinejkesa, zdrajcy polis. Siostra owego delikwenta, Antygona, decyduje się złamać prawo i pogrzebać brata. Jakie poniesie tego konsekwencje? A może król ją ułaskawi, ze względu na to, iż ma ona wyjść za jego syna? I jaką rolę odegra w tym siostra Antygony, Ismena?
Lektura Antygony miała być krótka, przyjemna, przesycona duchem starożytnej Grecji. Skończyło się na tym, że było krótko. Sama fabuła porusza wiele istotnych zagadnień i może przydać się do wypracować itp., ponieważ jest tam poruszony problem prawa i władzy. Najlepiej wykreowaną postacią był (przypadkowo?) Kreon. Wielopłaszczyznowy, z jednej strony bezwzględny, ale z drugiej potężny władca przestrzegający prawa. Przemowy chóru były dziwne, gdyż po przeczytaniu opracowania okazało się, że można było z nich wyciągnąć o wiele więcej informacji niż ja. Jeśli kolejne dramaty Sofoklesa nie będą moimi lekturami, z własnej woli po nie nie sięgnę. Dramat antyczny i ja niezbyt przypadliśmy sobie do gustu.
#69
Klara i Aniela składają sobie przysięgę, według której mają nienawidzić mężczyzn i nigdy nie wyjść za mąż. Lekkomyślny Gustaw i nostalgiczny Albin starają się o względy kuzynek. Czy śluby panieńskie są w stanie przysłonić dziewczętom szanse na miłość? A może gdy ta prawdziwa się znajdzie, żadne obietnice nie będą miały znaczenia?
Z Aleksandrem Fredro miałam już styczność przy okazji Zemsty. Nie ukrywam, tamta komedia niezwykle mi się spodobała. Tutaj było już troszkę gorzej. Na pewno Śluby panieńskie mniej śmieszyły. Dopiero przy analizie można zauważyć, gdzie autor wplótł elementy komizmu. Cała intryga Gustawa, początkowo bezsensowna, jest ciekawie uknuta i pokazuje ludzką naturę w pełnej okazałości. Bohaterowie zapadają w pamięć, a sama idea magnetyzmu serca, magnetyzmu dusz wiąże się z tym ogromnie romantycznym przeznaczeniem. Dramat opowiada o miłości, ale porusza jej kwestię w sposób lekki, sielankowy, ale jednocześnie prawdziwy. Twórczość Fredry jest zdecydowanie nietypowa, ale dzięki temu bardzo przypada mi do gustu.
Ines de Castro
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz