Nie da się zrozumieć, jakie to szczęście móc spędzić życie z drugą połową swojej duszy, dopóki nie musi się spędzić życia bez niej.
Opis fabuły
Związek Hardina i Tessy przeszedł naprawdę wiele. Nie można mieć co do tego wątpliwości. Teraz, na ostatniej prostej do szczęścia, Hardinowi zostaje zadany najgorszy cios. Mroczne sekrety jego rodziny, o których on sam nie miał pojęcia, wychodzą na światło dzienne. Cała samokontrola przepada, chłopak posuwa się do okropnych czynów. Wtedy Tessa zadaje sobie pytanie, czy warto jeszcze o nich walczyć. Ciągłe próby, kłótnie i łzy są dla niej zbyt wielkim bagażem, który przygniata ją coraz bardziej. Naprawdę? To właśnie tak ma zakończyć się ich miłość? A może Hardin podniesie się z kolan i zawalczy ten ostatni raz - o Tessę i samego siebie?
Opinia
Kryzys tomu 3 minął, czas na końcówkę, czas na wielki finał. I finał After rzeczywiście można do tych wielkich zaliczyć. Ogrom przeróżnych emocji, zazwyczaj całkowicie skrajnych, towarzyszy nam tu na każdej stronie. Ci, którzy nie polubili Hardina mają teraz okazję spojrzeć na niego przez pryzmat całej krzywdy, jakiej doznał w życiu. Wtedy poznamy też motywy jego postępowania i dostrzeżemy, jak wielką zmianę przeszedł, bo wyzwolić się ze starych, niszczących nawyków.
Bohaterowie ukształtowali swoje charaktery, dorośli. Jednakże to w tej części podejmowali najbardziej niezrozumiałe dla mnie decyzje. Tessa po prostu zrezygnowała ze swoich ideałów i planów. Hardin natomiast nie mówi o tym, co go boli. Tak samo zdziwiło mnie to, że Tessa obraziła się na chłopaka, bo ten napisał o nich książkę. Skoro oboje tak kochają literaturę, powinna to docenić, a nie kłócić się z nim o to. Dla mnie taki gest byłby szalenie romantyczny. Właściwie, dopiero w ostatniej części zostało pokazane nam, przez pryzmat Hessy, co jest najważniejsze, gdy się kogoś kocha. Nie seks, pożądanie i prezenty. Najważniejsze w miłości jest wsparcie, walka o drugą osobę i pomoc jej, nawet jeśli ta osoba sama spisała się na straty. I właśnie do tego dotarli Hardin i Tessa. I właśnie to powinno się zawsze dla nas liczyć, a ludzie, którzy prawdziwie nas kochają powinni zawsze nam to okazywać w taki sposób.
Ponownie możemy tu spotkać większość postaci z pozostałych tomów. Bez siebie nie przetrwamy wydaje mi się godnym zwieńczeniem całej serii. Właśnie tutaj możemy dostrzec to, co wcześniej nam umykało. Każda tajemnica zostaje odkryta, sekret rozwiązany, a wszelkie wątpliwości się rozwiewają. W czasie lektury niejednokrotnie pojawią się wypieki na policzkach i łzy spływające po nich. Wszystko po to, by na koniec odetchnąć i docenić historię Hessy oraz jej przesłanie, ukryte pod warstwą wyrazistych charakterów, krzywd i namiętności. Chyba bowiem takie zagadnienia pociągają ludzi najbardziej.
Wydanie, oprócz tła niczym nie różni się od pozostałych. Okładka jest dla mnie zbyt kolorowa. I skoro na tomie trzecim była trawa, to tu nie ma niczego konkretnego. Jednakże... Krzysztof Skonieczny powrócił i tłumaczenie jest o wiele lepsze! Tak jak wcześniej, są jakieś błędy, ale jestem gotowa przymknąć na nie oko. After mam bowiem za sobą. I co ja mam teraz zrobić ze swoim życiem? Chyba czas na Before 😂.
Ines de Castro
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz