czwartek, 24 marca 2016

Wieczór filmowy #6 - ,,Bezwstydny Mordecai"

#6

Tytuł: ,,Bezwstydny Mordecai" - ,,Mordecai"
Reżyser:  David Koepp
Rok produkcji: 2015
Kraj produkcji: USA
Na podstawie: ,,Nie wymachuj mi tym gnatem" - Kyril Bonfiglioli

Mordecai, Mordecai... i Johnny Depp z wąsem. A zapowiadało się tak ciekawie...

Fabuła
Charlie Mordecai - arystokrata znany jako bezwstydny flirciarz oraz słynny złodziej dzieł sztuki. Ach, nie zapominajmy o jego cudownym wąsie! Pewnego dnia ów Mordecai trafia na ślad zaginionego obrazu Goi, gdzie mają znajdować się dostępy do kont pełnych zrabowanego złota. Któż przepuściłby taką okazję? I tak, Charlie rusza w świat, by znaleźć tajemniczy obraz. Niestety, chrapkę na dzieło sztuki ma także tajemniczy terrorysta, amerykański miliarder oraz rosyjski mafiozo. Charlie razem ze swoim wiernym służącym, Jockiem, muszą stawić im wszystkim czoła i przy okazji... wszystkich oszukać. W całą akcję jest też zamieszany były przyjaciel arystokraty, agent wywiadu Alistair Martland. Ma on też chrapkę na przepiękną żonę Mordecai'a, Johannę. Ale Charlie nie da sobie odebrać ani żony, ani obrazu. Z normalną dla siebie nonszalancją, urokiem i wdziękiem, Mordecai przeżyje przygodę życia, ale czy uda mu się zdobyć to, na czym tak bardzo mu zależy?

Ocena
Spodziewałam się kapitalnej komedii połączonej z thrillerem lub filmem sensacyjnym. Dostałam za to dobrą, głupawą komedię. Thriller zniknął gdzieś między idiotycznym zachowaniem bohaterów (w tym Charliego, granego przez Deppa) a dialogami, które chyba miały być śmieszne. Akcja toczy się szybko, film bawi, ale wszystko jest tak nierealistyczne, że aż człowieka zwija. Charakteryzacja aktorów jest na pewno kapitalna, Deppa z takim wąsem jeszcze nie było. Wszystkie wątki są rozwinięte, ładna szata graficzna to kolejny plus. Trochę nie zrozumiałam końcowego oszustwa, ale ja się na tym nie znam, więc mam prawo nie rozumieć. Bohaterowie są sympatyczni, gdyby nie ich zachowanie, pokochałabym ich. Nie wiem, czy powstaną kolejne części, zastanawiam się nad sięgnięciem po powieść, ale nie obiecuję, że mi to wyjdzie. Czas pokaże. Wątpię, żebym wróciła do tego filmu, chyba że będę miała naprawdę podły humor i będę potrzebowała rozweselacza.
Ocena filmu: mocne 7/10
Ines de Castro

2 komentarze :

  1. kurcze nawet nie zwróciłam uwagi że to Johny Depp! Mój najukochańszy aktor ever! Ale chyba film obejrzę ze względu na niego :D Pozdrawiam ^^
    http://citeofbooks.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No Johnny się spisał w tej roli, mimo że czasem za bardzo chciał grać tak, jak grał Sparrowa

      Usuń

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.