piątek, 25 marca 2016

Wieczór filmowy #9 - ,,Twarz anioła"

#9

Tytuł: ,,Twarz anioła" - ,,The Face of an Angel"
Reżyser: Michael Winterbottom
Kraj produkcji: Hiszpania, Włochy, Wielka Brytania
Rok produkcji: 2014
Na podstawie: ,,Angel face" - Barbie Latza Nadeau oraz historia prawdziwa

Budzący zachwyt debiut Cary Delevingne, jednak czy w istocie jest się czym zachwycać?

Fabuła
Jest to historia brutalnego morderstwa studentki widziana oczami dziennikarzy. Główny bohater, Thomas, jest reżyserem i chce nakręcić film o śmierci Elizabeth. Wyjeżdża więc do Włoch, by lepiej poznać tę historię i tym samym uczestniczyć w ostatecznym procesie przeciwko podejrzanej, Jessice. W sprawie pomaga mu piękna, włoska dziennikarka, która wprowadza go w zwyczaje i kulturę Sienny, gdzie dzieje się akcja. Thomas we Włoszech poznaje wiele różnych osobowości, w tym Melanie, która oprowadza go po ,,ciemnej stronie" Sienny. Thomas zaczyna prowadzić własne śledztwo jednocześnie wpadając ze skrajności w skrajność. Atmosfera wokół filmu robi się coraz gęstsza tak samo jak wokół sprawy Jessiki. Czy uda się odkryć prawdę, czy sprawa morderstwa Elizabeth już na zawsze pozostanie tajemnicą?

Ocena
Jedno wielkie rozczarowanie - tak mogę określić swoją ,,przygodę" z tym filmem. Spodziewałam się znakomitego kryminału na miarę przygód Holmesa, a dostałam nic niewnoszącą obyczajówkę. Po pierwsze, bohaterowie - okropnie wykreowani, bez celu w życiu i na dodatek bezmyślni. Po drugie, aktorzy - tu jest dobrze, jest to jedna z niewielu zalet tego filmu. Pomysł na film byłby naprawdę dobry, gdyby nie otwarte zakończenie bez jakiejkolwiek pointy. Nie widzę żadnego sensu w kręceniu takich filmów. Ich zakończenie można podsumować ,,I koniec, i bomba. Kto patrzył, ten trąba", bo tak jest naprawdę. Na koniec widz wie tyle samo, co przed zobaczeniem tego filmu. Na początku zapowiadało się ciekawie, akcja toczyła się dynamicznie, by potem zwolnić i zostawić mnie rozczarowaną i zadziwioną tym, jak ktoś mógł się tym zachwycać. Jedynym plusem była dla mnie rola Cary, mimo że drugoplanowa, to modelka zagrała lepiej niż doświadczeni aktorzy obsadzeni w głównych rolach.
Ocena filmu: 3/10
Ines de Castro

2 komentarze :

  1. Dobrze wiedzieć jaki film omijać szerokim łukiem. :)
    Pozdrawiam,
    Geek of books&tvseries&films

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Film może Ci się spodobać - opinie o nim są skrajne. Myślę, że moje zobaczenie tego filmu pokazało mi, że doświadczeni aktorzy niekoniecznie grają lepiej od debiutantów.
      Pozdrawiam cieplutko :)

      Usuń

Szablon stworzony przez Blokotka. Wszelkie prawa zastrzeżone.